Powstał Klub Kobiet Uczelni Fahrenheita

Realizacja działań na rzecz współpracy i wymiany doświadczeń, budowanie świadomości wokół zagadnień równości oraz wzajemne wsparcie to główne założenia utworzonego Klubu Kobiet Uczelni Fahrenheita. Powołanie stowarzyszenia poprzedzone zostało krótkimi wystąpieniami oraz dyskusją na temat celów i form działania. Wydarzenie gromadzące wszystkie osoby zainteresowane dołączeniem do Klubu odbędzie się jesienią.

 

Naukowczynie i pracowniczki, związane z Gdańskim Uniwersytetem Medycznym, Politechniką Gdańską oraz Uniwersytetem Gdańskim spotkały się w Welcome Center UG, by wspólnie przedyskutować, a następnie podjąć decyzję o utworzeniu Klubu Kobiet Uczelni Fahrenheita. Część formalną poprzedziły krótkie wystąpienia, które miały być inspiracją do dalszych rozmów pomiędzy uczestniczkami spotkania.

Jako pierwsza zabrała głos prof. Ewa Łojkowska, biotechnolożka z Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii UG i GUMed, która nawiązała do danych z raportu UG „Kobiety w nauce” i wynikających z tej analizy potrzeb w kontekście funkcjonowania zasad równości w środowisku akademickim.

- Jest takie założenie, że brak danych to brak problemów. Dzięki pomocy władz rektorskich udało się pozyskać wiele danych i okazało się, że są problemy. Z takich podstawowych to chociażby różnice w płacach na tych samych stanowiskach.

Następnie przedstawiła działania zrealizowane w ramach projektu HORYZONT 2020 MINDtheGEP, jak np. upublicznienie na pośrednictwem strony internetowej UG informacji o kobietach tworzących i rozwijających Uniwersytet Gdański, w tym brakującej informacji o 11 Prorektorkach w historii tej uczelni oraz uzupełnienie Gedanopedii o te brakujące pozycje (jedynie 2 z 11 były wtenczas zawarte w Encyklopedii Gdańskiej).

Innym zagadnieniem, które w ostatnich miesiącach zyskało rozgłos ogólnopolski i zostało poruszone podczas spotkania, były feminatywy. Interesujące przemówienie, zatytułowane: „Feminatywy – moda czy potrzeba?” wygłosiła prof. Małgorzata Książek-Czermińska z Wydziału Filologicznego UG.

- Jeśli chodzi o językowy wymiar feminatywów i ich używania to jest to fakt. Fakt istnienia tego zjawiska w języku od czasu, kiedy język właściwie zaczął funkcjonować w wymiarze społecznym. Problemy zaczynają się wtedy, kiedy cieniujemy jak dana nazwa ma powstać. Natomiast językoznawcy odnotowują istnienie feminatywów niemal od początków funkcjonowania słowników. Powstał także osobny „Słownik nazw żeńskich polszczyzny” pod redakcją Katarzyny Hołojdy.

Filolożka zwróciła także uwagę na zmiany w podejściu do tego wątku na przestrzeni lat w historii oraz panujących nastrojów społecznych, podkreślając, że w okresie PRL zaprzestano stosowania odmian żeńskich, przyczyniając się tym samym do uwstecznienia w obszarze języka użytkowego.

- Na tę burzliwą historię wprowadzania feminatywów nakładało się, oprócz tego problemu z uświadamianiem sobie ograniczeń niesionych przez patriarchalny porządek kultury, taki ogólny problem z trudnością przyjmowania zmiany. Zmiana, nawet na lepsze, zawsze wymaga dodatkowego wysiłku. Poza tym w polszczyźnie, która nie jest tak melodyjna jak na przykład język włoski, zaczęły się pojawiać trudności artykulacyjne. Z tego względu dla mnie również część odmian żeńskich jest co najmniej dyskusyjna.

O ujęciu historycznym szerzej opowiedziała prof. Beata Możejko z Wydziału Historycznego UG, która rozpoczęła prezentację od przypomnienia, że dopiero w XIX wieku i tylko w części Europy, kobiety zostały dopuszczone do kształcenia akademickiego, o czym należy pamiętać. Następnie przytoczyła herstorie kobiet związanych z rozwojem nauki oraz Gdańskiem, np. sylwetkę Elżbiety Koopman Heweliusz. Historyczka powoływała się także na dane pokazujące, że procesy związane z osiąganiem równowagi udziału kobiet i mężczyzn w nauce jeszcze się toczą.

- Nagrodę Heweliuszy Nauki przyznaje się w dwóch kategoriach od 1988 roku. Czy to, że jest tylko tyle albo aż tyle kobiet wśród laureatek mówi o naszym wkładzie w nauce gdańskiej? I tak i nie. Z pewnością pokazuje, że w ostatnich latach jest nas coraz więcej.

Po wystąpieniach uczestniczki spotkania przedyskutowały merytoryczne aspekty związane z celami i formami działania Klubu Kobiet FarU i przeprowadziły głosowanie, w efekcie którego zostały wybrane organy Klubu:

Przewodnicząca: prof. Ewa Łojkowska

Zarząd: 

  • prof. Beata Możejko
  • prof. Małgorzata Myśliwiec
  • prof. Joanna Janczewska
  • prof. Ewa Lechman
  • dr hab. Dorota Pyć, prof. UG
  • dr hab. Aleksandra Gaworska–Krzemińska, prof. GUMed
  • dr hab. inż. Małgorzata Śmiałek–Telega
  • Ewa Kiszka
  • Magdalena Nieczuja–Goniszewska
  • Sylwia Dudkowska–Kafar

Następne spotkanie, na które zaproszone zostaną wszystkie osoby z Uczelni FarU, zainteresowane członkostwem i włączeniem się w działalność Klubu, odbędzie się jesienią.

Na całym świecie obserwujemy, że kobiety są bardzo aktywne, zarówno w biznesie, jak i w nauce, ale wydaje nam się, że ciągle brakuje takich stowarzyszeń, tworzących przestrzeń do wzajemnego wsparcia i wymiany doświadczeń – komentuje prof. Adriana Zaleska-Medynska, dyrektora Związku Uczelni Fahrenheita.

fot. GREGMAR