Trzecie spotkanie Klubu Kobiet FarU

Niemal po brzegi wypełniona została sala im. prof. Zdzisława Kieturakisa w Centrum Medycyny Inwazyjnej UCK podczas zorganizowanego 19 lutego trzeciego spotkania Klubu Kobiet FarU. Uczestniczki i (nieliczni) uczestnicy wydarzenia mogli wysłuchać wykładów o zmianach w języku i dbaniu o równowagę między życiem prywatnym i pracą, a także – co nie mniej istotne – porozmawiać w kuluarach i wymienić się doświadczeniami.


Stowarzyszenie Klub Kobiet FarU powołały rok temu pracownice trzech trójmiejskich uczelni – GUMed, PG i UG – w celu promowania wiedzy o równości płci, przeciwdziałaniu dyskryminacji, ale również po to, by stworzyć platformę wymiany informacji, wypracowywać formy wzajemnego wsparcia i współpracy.

Na wstępie prorektorka ds. klinicznych prof. Edyta Szurowska przywitała gości w imieniu władz GUMed. Głos zabrali także przedstawiciele pozostałych uczelni FarU – rektor UG prof. Piotr Stepnowski i rektor PG prof. Krzysztof Wilde. Władze wszystkich uczelni zadeklarowały szerokie wsparcie dla Klubu, życząc Stowarzyszeniu dalszego rozwoju. W podobnym tonie wypowiedziały się także reprezentująca władze samorządowe prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i członkini Zarządu Województwa Pomorskiego Hanna Zych-Cisoń. W imieniu Zarządu Klubu Kobiet FarU gości przywitały prezeska prof. Ewa Łojkowska i wiceprezeska prof. Małgorzata Myśliwiec.

Jako sukces należy postrzegać fakt, że na widowni zasiadały nie tylko członkinie Klubu Kobiet FarU oraz naukowczynie i pracowniczki gdańskich uczelni, ale także przedstawicielki jednostek samorządowych oraz decydentki, interesariuszki GUMed i UCK, prezeski i dyrektorki pomorskich firm, m.in.: posłanka na Sejm RP Wioleta Tomczak, zastępczyni prezydentki Gdańska Monika Chabior, wiceprezydentka Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała, zastępczyni dyrektor Związku Uczelni Fahrenheita Katarzyna Zygmunt, dyrektorka Zarządu Abbott Poland Sylwia Borowska-Kurek, dyrektorka PPNT Gdynia Anna Borkowska, dyrektorka CSW Łaźnia Jadwiga Charzyńska, prezeska Stowarzyszenia Kobiet Gospodarki Morskiej i Handlu Wanda Dobrowolska-Parfieńczyk, prezydentka Lions Klub Amber Alicja Dudaniec, dyrektorka Teatru Szekspirowskiego Agata Grenda, wiceprezeska Fundacji Theatrum Gedanense Justyna Limon, prawniczka w Kancelarii Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w latach 1993-2018 Magdalena Krzyżanowska-Mierzewska, prezeska Fundacji Nasz Przyjazny Dom Monika Lewandowska, zastępczyni Dyrektora Centrum Nauki Hevelianum Anna Morawska, dyrektorka Gdańskiego Klubu Biznesu Dorota Sobieniecka, członkini Rady Programowej Open Eyes Economy Summit oraz Kongresu Solidarni w Rozwoju Ewa Sowińska, koordynatorka Programu Naukowego L’Oréal Polska dla Kobiet i Nauki Barbara Stępień, dyrektorka Gdańskiego Oddziału American Chamber of Commerce Barbara Stepnowska, dyrektorka Muzeum Uniwersytetu Gdańskiego Marta Szaszkiewicz, przewodnicząca Pomorskiego Zespołu ds. Kobiet i prezeska Zarządu Pomorskiego Związku Pracodawców Lewiatan Jolanta Szydłowska, zastępczyni dyrektora Muzeum Gdańska Ewa Szymańska, dyrektorka Biblioteki Gdańskiej PAN Anna Walczak, dziekan Izby Radców Prawnych Magdalena Witkowska i wiele innych…

O ideach przyświecających powołaniu Klubu Kobiet FarU i jego krótkiej historii opowiedziała prezeska prof. Ewa Łojkowska.

Stało się już zwyczajem, że spotkaniom Klubu towarzyszą prezentacje i wykłady, które odnoszą się tematycznie do idei statutowych Stowarzyszenia. Tym razem listę prelegentów otworzył literaturoznawca i sekretarz Fundacji im. Wisławy Szymborskiej dr hab. Michał Rusinek, prof. UJ, którego zapowiedziała prorektorka ds. dydaktycznych GUMed prof. Agnieszka Zimmermann.

Wykład prof. Rusinka dotyczył ostatnich transformacji języka, które wynikają z gwałtownych zmian w strukturze społecznej otaczającego nas świata. Prelegent zwrócił uwagę na fakt, że obecnie stosowane nazwy generyczne, czyli obejmujące przedstawicieli jakiejś grupy bez względu na ich płeć, nie są inkluzywne i nie pozwalają na zaznaczenie odmienności: Świat jawi nam się dziś jako o wiele bardziej różnorodny, niż jawił się naszym rodzicom czy dziadkom i babciom. Społeczeństwa, które postrzegaliśmy jako jednorodne monolity, okazały się złożone z grup do tej pory niewidocznych lub marginalizowanych, które domagają się dostrzeżenia ich odrębności, ale i przynależności. Profesor zaznaczył rangę współistnienia różnorodności w sferze języka oraz prawo do decyzji i wyboru, jakie nazwy i formy są właściwe dla poszczególnych osób/grup. Jak zauważył Profesor, dotyczy to także feminatywów: – Jeśli któraś z pań nie życzy sobie używania form żeńskich w rozmowie z nią, to nie używajmy ich, szanujmy czyjąś wolę. Prelegent zachęcał jednak do stosowania tych form, bo tylko w taki sposób możemy się z nimi oswoić i na powrót przyjąć je do języka codziennego.

Prof. Rusinek przypomniał, że język polski rozwijał się w społeczeństwie patriarchalnym, w którym kobieta postrzegana była jako istota słabsza, bierna, rzadziej obecna w sferze publicznej niż mężczyzna. Zauważył, że te normy społeczne są już nieaktualne, zatem stosowane formy generyczne działają na niekorzyść kobiet, gdyż opisują świat, którego już nie ma, a tym samym spowalniają zmiany społeczne. Widać to na przykładzie niektórych przysłów przyjmowanych jako „odwieczne prawdy”, a w rzeczywistości utrwalających stereotypy, np. cechy charakteru przypisywane płci żeńskiej.

Profesor zwrócił uwagę, że androcentryzm języka utrwala patriarchalną strukturę społeczną: – Wszystko, co niemęskie, czyli na przykład kobiece czy neutralne genderowo, stanowi w tej optyce odchylenie od normy. Widać to szczególnie wyraźnie w komunikatach do ogółu społeczeństwa, które de facto kierowane są do jego męskich przedstawicieli. Jako językoznawca Profesor zauważył, że używanie form żeńskich i neutralnych płciowo to niełatwy proces (w szczególności w języku polskim), wymagający edukacji, tolerancji, empatii, przyzwyczajenia i przełamania oporu przed nazwami trudniejszymi do wymówienia.

Prelegent podkreślił, że budzące dzisiaj wiele kontrowersji feminatywy występowały już w staropolszczyźnie, a ich upowszechnienie nastąpiło w XIX i XX w. Słowo „powstanka” zapisano na grobie bohaterki powstania styczniowego, zawody: „profesorka”, „lekarka” w poradniku językowym z 1904 r., w literaturze i dokumentach życia społecznego utrwalone zostały także formy: „świadkini”, „posłanka” (na sejm) „doktorka” i „magistra” (kobiety z tytułami naukowymi). Prof. Rusinek zaapelował w kwestii stosowania form żeńskich: Włączajmy je w obszar komunikacji tak, jak chcemy włączać słownictwo odnoszące się do innych grup. Feminatywy nie zmienią automatycznie relacji społecznych, ale można wskazać obszary, w których rzeczywiście zwiększają szanse kobiet.

Następnie gościnie i goście wysłuchali wykładu prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu dr hab. Magdaleny Błażek, prof. GUMed, którą przedstawiła druga prodziekan tego Wydziału prof. Aleksandra Gaworska-Krzemińska. Prof. Magdalena Błażek, psycholog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i zastępca rzecznika ds. równego traktowania i przeciwdziałania mobbingowi w Uniwersytecie Gdańskim, na początku odniosła się do wykładu prof. Michała Rusinka, mówiąc, że sama woli o sobie mówić „psycholog”, ale zgadza się, że każdy powinien mieć wybór i należy ten wybór szanować.

Prof. Błażek wygłosiła wykład pt. Jak zachować balans i budować sens. Zwróciła uwagę na to, jak ważne jest zabezpieczanie potrzeb, a nie wyłącznie zarządzanie w kryzysie. Definiując równowagę w życiu człowieka, podkresliła jego kluczowe potrzeby: z jednej strony dążenia do samorozwoju, a z drugiej do bliskości, przyjaźni, miłości, dobrej relacji i komunikacji z innymi. Prelegentka zaznaczyła, że kultura zachodnia, w której żyjemy (kultura indywidualizmu), ceni szczególnie intelekt, na czym cierpi nienależycie zaspokajana sfera uczuciowości wyższej, która stanowi o jakości naszego życia.

Jako ważną umiejętność prof. Błażek wskazała adaptację – przystosowywanie się do świata i wpływanie na świat własnymi działaniami, tak aby, osiągając cele, sprawiać, by stawał się on lepszy: – Słynnym „przecież zawsze tak było, po co to zmieniać” możemy scharakteryzować wiele procesów dziejących się w świecie, w naszych organizacjach […]. Przystosowywanie świata do siebie, do słusznych idei, do dobrych pomysłów, zmienianie go nie jest wcale łatwą rzeczą, ale warto o to dbać, ponieważ z tego wpływu wynika też poczucie naszej podmiotowości – podkreśliła prof. Błażek (dopowiadając, że nie wyklucza, że do żeńskiej formy swojego zawodu kiedyś się przekona). Zaznaczyła też, że ważne jest zachowanie balansu pomiędzy naszą osobistą przeszłością (która nas ukształtowała, ale od której trzeba się też uwalniać), teraźniejszością (w której funkcjonujemy i którą kontrolujemy) i przyszłością (którą możemy kreować poprzez nasze plany).

Kolejnym ważnym aspektem życia człowieka, na który zwróciła uwagę słuchaczy prof. Błażek, jest równowaga ciała, duszy i psychiki. Oprócz zaspokajania potrzeb cielesnych należy dbać o ciało, stan zdrowia, sen i odżywianie, a także o potrzeby egzystencjalne. Profesor ostrzegała przed ignorowaniem potrzeb własnych na rzecz zaspokajania potrzeb większości, a także uleganiem potrzebom wykreowanym przez różnorodne branże (najczęściej dla zysku). Zwróciła też uwagę na kierowane do nas przekazy, np. mówiące o tym, że powinniśmy cały czas się czuć dobrze, które zamiast wzmacniać umiejętność samoregulacji uczuć osłabiają tylko naszą psychikę i odbierają prawo do doświadczania różnych stanów emocjonalnych.

Prof. Błażek zaprezentowała również koncepcję dobrostanu, który musi zmienić swój wymiar z osobistego na globalny. Musimy zacząć zapobiegać szerzeniu się negatywności, wrogości, wykluczania, ale nie w taki sposób, że będziemy ludzi zapewniać o tym, że są cudowni […]. Ludzie nie potrzebują zafałszowanego wizerunku świata – przekonywała słuchaczki i słuchaczy.

Profesor odniosła się ponadto do sfery uczuciowości wyższej, w której zawierają się: empatia, prospołeczność, altruizm, gotowość do poświęceń, wdzięczność, a także umiejętność okazywania życzliwości i szacunku. Zespół cech wskazujących na wysoki poziom świadomości społecznej prof. Błażek nazwała „demokratyczną strukturą charakteru” przejawiającą się szacunkiem do wolności wyboru każdego człowieka i jego prawa do tego, by się różnił (ze względu na cechy, poglądy, ale też płeć, pochodzenie). Podkreślała także, że istotna jest umiejętność akceptowania rzeczy/faktów, innych ludzi (ale i siebie) takimi, jakimi są, ze wszystkimi ich niedoskonałościami. Podając receptę na zachowanie w życiu balansu i sensu, prof. Błażek mówiła też, jak ważna w życiu człowieka jest decyzyjność i umiejętność brania odpowiedzialności za własne decyzje, a także poczucie humoru i dystans, troska o zdrowie psychiczne, kształtowanie trwałych zainteresowań i relacji opartych na miłości i przyjaźni. Podsumowując zalecenia, ujęła je w hasło know-do-bewiedzieć, posiadać wiedzę; robić, zdobywać kompetencje i doświadczenia; stawać się ludźmi prezentującymi określone wartości, ukształtowanymi, dojrzałymi, zdolnymi do odpowiedzialności, do autentyczności, decyzyjności, współczucia.

Na zakończenie części oficjalnej spotkania prof. Maria Mendel, przewodnicząca Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych Gdańskiego Towarzystwa Naukowego, powiedziała o planach przygotowania publikacji dotyczącej udział kobiet w kształtowaniu ruchu liberalno-demokratycznego w Gdańsku i Trójmieście. Zaapelowała do zgromadzonych pań o podzielenie się z nią informacjami o takich kobietach i ich historiach.

W drugiej części goście i gościnie przenieśli się z auli do kuluarów, gdzie przy poczęstunku długo jeszcze rozmawiano i nawiązywano międzyuczelniane relacje w przyjaznej i luźnej atmosferze.

Materiał prasowy Magdaleny Nieczui-Goniszewskiej (kierowniczki Zespołu Prasowego UG) oraz Małgorzaty Omilian-Mucharskiej (redaktorki naczelnej „Gazety GUMed”)

 

fot. Paweł Sudara/GUMed